Michał Bajor - FORUM

czarna żółć · Wysłany: Nie 22:15, 17 Mar 2013 Temat postu: Chorzów, 17 marca 2013

Byłam, zobaczyłam, wróciłam Wesoly

Dobrym zwyczajem - relacja.

Koncert, jak zawsze w Chorzowie, rewelacyjny. Michał tradycyjnie czuje się tu bardzo dobrze, co widać, słychać i czuć. Z francuskiej płyty zaśpiewał około połowę zestawu.

Zaczął od C'est si bon, potem w kolejności dowolnej: Tłum, Życie na różowo, Nathalie, Cyganeria, Martwe liście, Ty, Czekanie me to ty, Piosenka o Marysi, Już widziałem jak, Jeśli nie istniałabyś.
Zdjęciową był Flirt, a na finał Non, je ne regrette. Chyba niczego nie pominęłam. Brakowało mi disco, bo lubię jak sie Michał giba Jezyk

Rąbnął się tak poważnie w Już widziałem jak, przytkało biedaczka w środku linijki, ale się pozbierał, dzielny chłopak. Innych uchybień nie stwiedziłam, może kto bystrzejszy wyłapał. Chabrowa marynara była!

Z obiecanych starszych rzeczy Michał wyśpiewał: Moja miłość największa (czym mnie osobiście uradował), Chciałbym, Będziesz moją panią, Nie opuszczaj mnie i Nie chcę więcej.

Poopowiadał troszkę o nowej płycie, ale niedużo - to, co już wiemy z wywiadów. Co do dwóch "starych" piosenek W. Młynarskiego, to nic z repertuaru michałowego. Jakieś wygrzebane starocie, jedna zdaje się z repertuaru Ewy Bem.

Miłe spotkanie "po"... no i to byłoby na tyle Jezyk

Odwaliłam kawał roboty, więc Karline z dwiema koleżankami, które zlokalizowałam na widowni Wstyd

mają łatwiej. Dorzucą pewnie jakieś ciekawostki, jak już dotrą do komputerów i ochłoną po takich emocjach Mruga

Karline · Wysłany: Nie 23:10, 17 Mar 2013 Temat postu: Re: Chorzów, 17 marca 2013

beata buda · Wysłany: Nie 23:27, 17 Mar 2013 Temat postu:

Witam

Jedną z koleżanek byłam ja.
Również dziękuję za miłe spotkanie Wesoly

Koncert oczywiście był piękny,jak zawsze, ale dziś nie mam siły na pisanie relacji..... Obezwładniły mnie emocje i trudy dojazdu. Spróbuję jutro Wesoly

beata buda · Wysłany: Pon 22:40, 18 Mar 2013 Temat postu:

No więc może dorzucę parę szczegółów póki jeszcze wszystko dość dokładnie pamiętam..
Do Chorzowa dotarłyśmy z Karline zadziwiająco szybko, dzięki całkiem niezłej autostradzie.W samym mieście było troszkę gorzej, bo mimo włączonego GPS, troszkę pobłądziłyśmy. Chroniąc się przed przenikliwym zimnem , usiadłyśmy w przytulnej kawiarence przylegającej do Teatru Rozrywki,rozkoszując się przepyszną kawą i ciastkiem. Po chwili dołączyła do nas koleżanka Karoliny i kwadrans przed rozpoczęciem koncertu udałyśmy się do sali widowiskowej.
Ludzie powoli schodzili się, a ja czułam jak powoli narasta we mnie dobrze mi znane napięcie, które towarzyszy mi przed każdym Michałowym recitalem Mruga

Gdy zbliżała się godź 18,oprócz wspomnianego podekscytowania pojawiło się zdenerwowanie, bo okazało się, że publiczność nie wypełniła sali tak tłumnie jak bywa to zwykle.... Niestety spora część miejsc, głownie na balkonach, pozostała pusta i wiele osób przeniosło się na parter, gdzie również można było z łatwością znaleźć wolne miejsca... Zawstydzony

Po chwili zgasły światła i żadne niemiłe myśli nie były już w stanie zepsuć atmosfery, bo w rytm muzyki, tanecznym krokiem na scenę wkroczył Mistrz, a wraz z Nim czarowny świat francuskiej piosenki...
Układ piosenek opisała Czarna, dodam tylko,że oprócz wspomnianych przez Nią piosenek, Michał zaśpiewał jeszcze "Będziesz moją panią"
Pomyłka w " Już widziałem jak" była rzeczywiście mocna i przyznam się, że struchlałam przez sekundę Jezyk

Michał jednak nie stracił głowy i jak zwykle wykazał się opanowaniem i refleksem. Po chwili "przytkania" w przyspieszonym tempie wyśpiewał tekst i już bez sęków dokończył piosenkę...
Gdy zapowiedział wykonanie starszych piosenek, z widowni rozległy się okrzyki wzywające Go do zaśpiewania "Ogrzej mnie". Michał jednak pozostał nieubłagany ,tłumacząc, że nie pamięta tekstu bo nie śpiewał tego od kilku lat i zaśpiewa to następnym razem.Powiedział też, że nie potrafi jeszcze zaśpiewać żadnej piosenki z nowego repertuaru....
Na koniec, na scenę weszła dziewczyna z kwiatkami dla Mistrza, ale chyba na skutek zdenerwowania, nie podeszła do Michała, tylko zatrzymała się na brzegu sceny i tak trwała w bezruchu, aż Michał podszedł do niej i odebrał swoje kwiatki...
Rotfl

I jak zwykle, uroczo pożegnał się z publicznością, przesyłając całusa Wesoly

Później, długa kolejka do autografów i sympatyczna chwila z Michałem. Tuż przed podejściem do Mistrza, jak ostatnia niezdara, upuściłam pudełko z płytą, którą przyniosłam do podpisu. Oczywiście złamało się i musiałam się tłumaczyć, bo Michał podejrzliwie się jej przyglądał.... Zawstydzony

Parę minut później, mknęłyśmy już autostradą w ciemnej otchłani nocy, mając wciąż w uszach ten zniewalający głos......
Teraz pozostaje już tylko czekać na następny koncert.

Wesoly

Piosenka_na_S · Wysłany: Wto 16:28, 19 Mar 2013 Temat postu:

O, chabrowa marynarka!! Hyhy

Uwielbiam wszelkie pomyłki i "przytkania" Michałowe na koncertach Jezyk

Też by mnie "wmurowało" w scenę z kwiatkami dla M. Zawstydzony

Dziewczyny, dzięki za piękną relację, poczułam się jakbym była na tym koncercie Wesoly

Kaweczka · Wysłany: Nie 12:29, 24 Mar 2013 Temat postu:

Piękna relacja, dziękujemy!