|
Michał Bajor - FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beata buda Charakterystyczny
Dołączył: 07 Sie 2011 Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WROCLAW Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:52, 19 Maj 2014 Temat postu: Kalisz 18.05 2014 |
|
|
No, i jestem już po kolejnym, wspaniałym koncercie........ Fajnym podwójnie, bo miałam okazję spotkać się z Basią, po raz pierwszy w rzeczywistości innej niż wirtualna. Basiu, dziękuję za miłe spotkanie
Co do samego koncertu, to po raz kolejny udowodnił on świetną formę Michała oraz wierność i oddanie jego publiczności, która szczelnie wypełniła salę widowiskową lokalnego domu kultury. Objawił się co prawda jakiś niezdyscyplinowany osobnik, który, prawdopodobnie nie wyłączywszy komórki zakłócił Michałowy występ, ale Michał, jak zwykle, z kulturą ale i zdecydowaniem " załatwił " sprawę jednym spojrzeniem i zabawnym komentarzem. Napisałam " prawdopodobnie nie wyłączył komórki" bo rzecz była w zasadzie dość dziwna i do końca się nie wyjaśniła.... Nagle, w trakcie opowieści " przyszedłem jutro", dobiegło moich uszu coś w rodzaju pogwizdywania, ale absolutnie nie przypominało to melodyjki telefonu ( a wiele jest takich " gwizdanych motywów") , ale zdecydowanie brzmiało tak, jakby ktoś na żywo po prostu zaczął sobie gwizdać jakąś melodię. Niezbyt rytmicznie, z nierówną głośnością i długo.......Momentalnie aż spociłam się z nerwów, że ktoś na sali tak bojkotuje Michałowy występ...... Więc, Michał opowiadał i opowiadał a " to coś, lub ten ktoś" gwizdał i gwizdał.......
W pewnym momencie, Michał, równie zdezorientowany i niezdolny do zinterpretowania istoty odgłosu, przerwał opowieść i wpatrując się w głąb sali , z nieskrywanym zdumieniem spytał : " Czy to komórka, czy ktoś tak po prostu sobie gwiżdże ? " i dodał : " Jeśli to jednak komórka, to bardzo proszę wyłączyć " Pełna niepokoju , czekałam co będzie dalej, ale na szczęście gwizd ustał
Jeśli chodzi o pomyłki, Michał zabawnie pomylił się nie w piosence, lecz w opowieści o tym, jak zobaczył Lizę Minelli na " Damie Kameliowej" w Nowym Jorku. Stwierdził, że krępował się podejść i poprosić o .........numer telefonu ( dla tych co nie pamiętają anegdoty- Michał krępował się poprosić o autograf ) Publiczność, muzycy i sam Michał ryknęli śmiechem, a po sprostowaniu, Michał odwrócił się do muzyków i dodał: "no co, wcale nie było tak daleko z tym numerem. Gdybym chciał, mógłbym go dostać od masażystki, razem z autografem.
Był też jeden drobny problem natury akustycznej. Po którejś piosence, Michał przyznał się do błędu ( przed koncertem niepotrzebnie wymógł na akustyku zmianę ustawień i teraz czuł się jak w" dźwiękowym wąwozie") i poprosił o powrót do pierwotnych ustawień, stwierdzając :" To moja wina, nie pana...."
Publiczność sprawowała się na medal, bijąc brawo jak szalona, zwłaszcza na koniec. Docenił to Michał, dziękując za piękny wieczór A na koniec -niespodzianka. Michał oświadczył, że w czerwcu będzie śpiewał na koncercie specjalnym w Opolu, upamiętniającym obrady Okrągłego Stołu . Zaśpiewa tam, obok wielu wspaniałych artystów, jedną piosenkę, którą teraz chciałby przećwiczyć przy nas , traktując to jako próbę generalną
I gdy tylko muzycy zagrali pierwszy dźwięk, rozległy się gromkie brawa, bo okazało się, że usłyszymy " Nie chcę więcej" Bardzo miło było po raz kolejny wsłuchać się w tą przepiękną piosenkę. No i dowiedzieć się, że znów zobaczymy Mistrza w telewizji
Po koncercie miła chwila z Mistrzem i .......żegnaj Kaliszu. Żałuję tylko, że nie miałam czasu trochę pozwiedzać miasta, bo zrobiło na mnie całkiem sympatyczne wrażenie
pozdrawiam forumowiczów
b
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jolusia Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 17 Sty 2013 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:42, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Beato! Dziękuję za wspaniałą opowieść Poczułam sie prawie, jak na widowni Jest to jednak prawda, że każdy koncert Mistrza jest inny i zawsze ten "pierwszy" w swoim klimacie
Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara Błędny Rycerz
Dołączył: 13 Sie 2012 Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:36, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Beato, napisałaś juz chyba wszystko ja jeszcze nie całkiem doszłam do siebie jeszcze muszę sobie poukładać wrażenia bo mam dziwny mętlik. Ale z pewnością coś dorzucę. A poki co to dziękuję za miłe spotkanie i myślę, że nie ostatnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Barbara Błędny Rycerz
Dołączył: 13 Sie 2012 Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:03, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że post za postem ale obiecałam podzielić się wrażeniami z koncertu w Kaliszu.
Dla mnie dzień tego koncertu był szczególny ale niestety z innych powodów. Otóż pracowałam w tym dniu w Kaliszu przy sprawdzaniu matur z wiedzy o społeczeństwie i bardzo się denerwowałam czy tylko zdąrzę. Nie mogłam nawet duchowo przygotować sie do koncertu, bo stres był ogromny jak okazało się, że Beatka już dojeżdża do Kalisza a ja jestem jeszcze zajęta. Tupałam wręcz nad swoim szefem, że ja już muszę wyjść a jak nie to ucieknę
Ostatecznie udało się, dzięki uprzejmości Beaty nie miałam problemu z dotarciem na Łazienną. Dopiero teraz stres zaczął mijać i ustąpił miejsca przyjemnemu podnieceniu przed koncertem.
Publiczność dopisała, na sali pełno łącznie z dostawkami, oczywiście gro towarzystwa to panie.
Przygasły światła chwila wyczekiwania najpierw pojawili się muzycy a następnie sam Mistrz jak zawsze z ujmującym uśmiechem na twarzy, a pani siedząca obok mnie w pierwszym rzędzie mówi "och mój kochany rudzielec".
A ja zastygłam w zachwycie na całe półtorej godziny i nawet nie wiedziałam, że to już tyle czasu minęło, jak na scenę weszła pani z bukietem róż dla Michała i symbolicznymi różyczkami dla zespołu. Pomyślałam co ona robi przecież koncert jeszcze trwa to zaledwie minęła chwila.
Oczywiście na chwilę wyrwał mnie z transu wspomniany przez Beatę telefon w postaci gwizdu, który dzwonił pani siedzącej dwa miejsca ode mnie i która nie mogła sobie z nim poradzić.
A potem długa kolejka po autografy a my z Beatką oczywiście na końcu i Mistrz uśmiechnięty, miły i serdeczny i chociaż na początku wydawało mi się, że wygląda na trochę zmęczonego to teraz to wrażenie prysnęło.
Jeszcze do dziś myślę, że to był piękny sen Życzę sobie i wszystkim takich "snów" jak najwięcej i jak najczęściej.
To tyle mojej relacji i szkoda, że właściwie na chwilę obecną to już koniec trasy koncertowej Michała
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jolusia Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 17 Sty 2013 Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:10, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Basiu! Dzieki za relację Oczywiście spodziewałam sie tych "ochów i achów", bo byłam na koncercie, niejednokrotnie, to wiem . Cieszę sie, że mimo Twojej pracy udało Ci się tam dotrzeć i to w miłym towarzystwie .
Pozdrawiam!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|