Michał Bajor - FORUM

czarna żółć

13 lipca miałam przyjemność uczestniczyć w spektaklu "Karaoke w teatrze" (w ramach Letniego Ogrodu Teatralnego w Katowicach).

Pewnie sporo osób zna to przedstawienie (program?), jako że telewizja transmitowała spotkania realizowane w Teatrze Polonia. Ideą spektaklu jest udział publiczności, spośród której chętne osoby śpiewają piosenkę wybraną z trzech, nad którymi w danym odcinku roztaczana jest "opieka".

Całość prowadzą Magda Umer i Andrzej Poniedzielski. Nie muszę dodawać, że prowadzą przeuroczo, ciepło, z troską o piękno słowa i szacunkiem dla sztuki. A potężna dawka humoru to zasługa przede wszystkim obolałego od nadmiaru melancholii i z wielkim trudem dźwigającego trudy egzystencji p. Andrzeja Poniedzielskiego...

Kati

i co? zgłosiłaś się Czarna śpiewałaś?

czarna żółć

Cóż, wśród nieprzebranych talentów, którymi mnie Bóg i Natura obdarzyć raczyli, nie umiem, niestety, doszukać się tego od śpiewu...

:bag:

W związku z tym wspaniałomyślnie dałam szansę innym i nie pchałam się na afisz. Wesoly

Dodam jako ciekawostkę, że miałam okazję zaczepić p. Andrzeja i przepytać go solidnie w temacie tekstów popełnionych dla niejakiego pana MB. :think:

Już po wszystkim, na skutek pewnego zbiegu okoliczności, znalazłam się z nim sam na sam na korytarzu Teatru Korez. Ale nieboraczek tak był przygnieciony ciężarem swego istnienia (co poznałam po sposobie polegiwania na krzesełku), że litościwie mu tym razem odpuściłam... :bag: Mruga

Wierzbina

A czy ja już pisałam, że "Stacyjka Zdrój" w ogóle nie przekonała mnie do Poniedzielskiego???

Karline

Jeśli chodzi o mnie, to p. Poniedzielski działa na mnie rozbrajająco... ta jego flegmatyczność i to zamyślenie się nad sensem sensu, w połączeniu z genialną interpretacją myśli, mimika twarzy i ruchami, wprawiają mnie zawsze w dobry nastrój... Pamiętam, jak prowadził koncert piosenek S. Krajewskiego... płakałam ze śmiechu dosłownie.
Moja mama go nie lubi, ja natomiast potrafię setnie ubawić się słuchając p. Poniedzielskiego...
Ale od razu zaznaczam, że gdyby Michał taki był, to za żadne skarby nie włączyłabym jego płyty... (nie wiem dlaczego...)

Wierzbina

No popatrz a u mnie ten jego sposób bycia działa tak, że jestem zdenerwowana, znudzona i rozdrażniona. Wesoly

Karline

pozwolę sobie odświeżyć ciut temat, bo o bardzo wdzięcznej osobie tu rozmawia się.

nie każdego kręci ta melancholijność na scenie, jaką prezentuje p. Andrzej, ale powiem szczerze, że jak dość często oglądam jakieś zloty kabaretowe, gdzie p. Andrzej występuje w roli jurora-obserwatora, to zawsze mogę liczyć na celne riposty w kierunku młodych adeptów sztuki rozbrajania śmiechem.

bardzo się cieszę, że na polskiej scenie jest ktoś taki, ktoś, kto stosuje skuteczną przeciwwagę dla superprzebojowych i ekstrawertycznych gwiazd.

a po koncercie p. Michała w Krakowie, kiedy było mi dane usłyszeć piosenkę "Samotnie" na żywo (bo na płycie to długo nad nią pracowałam, żeby polubić) to już całkiem wysiadłam....

a umie słońce tak obudzić dzień...

Karline

właśnie zasłuchałam się w piosence Rozdarcie I - z płyty 13 łatwych utworów tanecznych
polecam dla kogoś, kto chciałby się wyciszyć i uśmiechnąć!

[link widoczny dla zalogowanych] Mruga

magusia14 · Gość

Trzeba też zaznaczyć,że Andrzej Poniedzielski nie jest łatwym mistrzem...
Może ktoś go nie lubić chyba tylko przez to,że nie rozumie głębi w jakiej on się wypowiada:) I niektórz są głusi na ten typ przekazu:)
Dlategoooo pewnie takie przedstawienie jak Chlip-Hop jest dla elity:)

Wierzbina

No cóż ja nie uważam się za osobe nierozumiejąca "głebi" przekazu. Uważam, że Poniedzielski jest zmanieryzowany i strasznie sztywny i niesympatyczny na scenie. Odpycha mnie i tyle.
Ale już stwierdzenie że coś tam jest dla elity - no sorry jak dla mnie tekst nie na miejscu, nawet jeśli wypowiedziany żartem Jezyk

Vivien

Wierzbinko, znowu się zgadzamy. Wesoly

Ja też nie przepadam za jego "scenicznością". Dla mnie takie dumanie nad sensem sensu jest kompletnie bez sensu. Powiedziałabym, że jest nie tyle dla elit (bo moim zdaniem elitą to jest np. publiczność M. Bajora Mruga

), co dla ludzi, którzy go lubią. Każda potwora... Wesoly

Karline

Vivien - masz rację - w dwóch sprawach:

1. A. Poniedzielskiego trzeba po prostu lubić, ja go lubię, Ty czy Wierzbina nie... i już, i na tym sprawa skończona, ja należę do osób, które nikogo nie zamierzają przekonywać do dumania nad sensem sensu, który, dla mnie czasem ma sens. Mruga

najważniejsze przecież że się różnimy i mamy różne zapatrywania na życie Wesoly

2. elita to MY - publiczność Michała Bajora...

Wierzbina

O i o to chodzi. Ja po prostu bardzo nie lubię jak ktoś mi mówi, że ja coś tam nie rozumiem czy jestem taka czy siaka bo nie lubię kogoś kogo ten ktoś lubi. No sorry.
Nie lubię też Rubika, ale jak ktoś go lubi, to nie mówię, że jest, za przeproszeniem, głupkiem. O.

I przepraszam za OT Mruga

Karline

nie sądzę, żeby Magusia chciała powiedzieć, że ktoś, kto nie lubi A.P. jest nie wiem, głupkiem,
no, ale mnie się wydaje, że przekonywanie nie ma sensu.... to tak, jakby kogoś na siłę zmuszać do słuchania Michała, a wszyscy wiemy, że to trzeba samemu, od serca... :fiu::bag:

PS

Wierzbinko - ja też nie lubię tego Rubika od taśmowych produkcji oratoryjnych.... sorki za OT (:bag:)

Palabras

Zachęcam wszystkich sympatyków twórczości AP do głosowania Wesoly

)
Głosujmy na Mistrza Mowy Polskiej-Andrzeja Poniedzielskiego Wesoly

)

LINK DO GLOSOWANIA :
[link widoczny dla zalogowanych]