Michał Bajor - FORUM

Karline

coś tam naskrobię....
będę potrzebowała tlenu, ale dam radę Wesoly

czarna żółć

Karline

Marlena

Nie jestem w stanie jeszcze napisać relacji, tyle tych emocji i uczuć ...
Płyty są cudowne!!! Michał jest w fantastycznej formie i wokalnie i interpretacyjnie.
Jest dużo wzruszeń ale też masę humoru..czyli dokładnie tak jak powinno być, w sam raz idealnie Wesoly

gumisiowaty

W sam raz, a nawet może dużo lepiej Wesoly

)

pbmulti

Karline

dobra.
Poddałam się i ja.
Cóż...
Po przeliczeniu do 25-ciu wyszło mi około 80kilku minut wzruszeń, tęsknot, uśmiechu...
Wina tylko brakło, ale to do nadrobienia...

Po praktycznie trzykrotnym odsłuchaniu z miejsca porwały mnie "Piosenka o Marysi", "Panienka na huśtawce", "Czekanie me to Ty", "Martwe liście", "Już widziałem, jak...", "Ty" i jeszcze parę innych, których nie sposób teraz wymienić...

Wesoly

Gitara elektryczna w "Jeśli nie istniałabyś" i w "Czekanie me to Ty".... Hmmm... odlot......

Krótko mówiąc, płyta już moja......
Zawstydzony

A właśnie...
Czy wśród tych szczęśliwców, co już odsłuchali płytki, jest ktoś kto tak jak ja zauważył ze jak na mniej więcej 80 min. muzyki, to słowo "ślicznie" i pochodne pada hmmm... często...? Wesoly

faworka

narobiliście apetytu, dzisiaj ja wypatruję listonosza Wesoly

)

Stefcia

narobiliście apetytu! a ja czekam, żeby na koncercie kupić (chyba będzie możliwość kupna) i wziąć na niej autograf. A teraz to korci mnie, by kupić. A te płyty co są na allegro to oryginalne?

Karline

Oryginalne - wysyłka po premierze - 21. października

jak będziesz na koncercie wcześniej to nie opłaca się kupować, ale musisz szybko gnać do Pana Ekspedienta Mruga

Vivien

faworka

"Czekanie na
blask co sfrunie z gwiazd i rozjaśni świat w marny czas .....
na cudowności dnia i ciszę snów... "

Zacięlam się na tej piosence, nie potrafię odsłuchać w całości następnej, szybciutko wracam do niej
Mag czekam teraz solidarnie aż listonosz przydrepcze do Ciebie Wesoly

Karline

Viv - wierz mi - ja jestem ciężka, ale jeśli o płyty chodzi, to biegam szybciej niż prędkość dźwięku... poparte doświadczeniem, żeby nie było, że się przechwalam... Hyhy

o dziwo pewne drzwi w pewnym teatrze nie stały się przez to obrotowe... Wstyd

a gitarka akustyczna..... hmmm.... przeplata się tu i tam, i ładnie brzmi, jest jednym z przewodnich instrumentów w "Tłumie", obok klawiszy i akordeonu, więc masz na co czekać Wesoly

w "Czekaniu..." też jest Wesoly

takiej dawki gul w gardle nie miałam od kwietnia....
jeszcze chcem... Luka sobie

Marlena

Gumiś lepiej...jest fantastycznie Wesoly

Nie sposób tego na raz ogarnąć dlatego będę sobie po kawałeczku relacjonować.

Tłum
Podobał mi się już oryginał ale w interpretacji Michała jest jeszcze bardziej przejmująco. Kiedyś już pisałam przy okazji Bohemy, że Michał to taki Czarodziej - tak jest i tym razem - od razu znalazłam się pośród tego tłumu. Ta piosenka z początku upaja, odurza takim poczuciem niespodziewanego szczęścia. A szczęście porywa niczym ten tłum, wszystko wokół wiruje aż do zawrotu głowy. Kiedy następuje ten moment nagłej bolesnej rozłąki a potem przejmującej tęsknoty - to wrażenie unoszenia przez tłum staje się udręką nie do zniesienia. Michał to wszystko cudownie wyraził, że takie emocje towarzyszyły mi przy tym utworze Wesoly

Karline

ja nawiążę do Steczkowskiej -
wprawdzie jej nie trawię, ale jej interpretacja jest ciekawa.
różnica pomiędzy jej Tłumem a Tłumem Michała jest jednak ewidentna...
Michał ma łagodniejszy głos, cieplejszy, taki co się po serduchu rozlewa jak gorąca czekolada, którą uwielbiam...
piękna aranżacja P. Borkowskiego do tego i po chwili okazuje się, że jesteśmy centrum tego tłumu...
Wesoly