|
Michał Bajor - FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albertynka Samba na rozstanie
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawie tu się zrobiło, bardzo mnie to cieszy, fajnie się to czyta, nie bez przyjemności się człowiek z tej twórczości śmieje… Nie będę się tu rozpisywać o moich wrażeniach co do płyty, bo prawdopodobnie nikogo to nie obchodzi, ale pozwolę sobie zauważyć parę faktów… A poza tym nie lubię się tłumaczyć z tego co mnie kręci, z poczucia estetyki, ogólnie z upodobań muzycznych, jakościowych, bo jak się można tłumaczyć z wrażliwości ? Każdy ma inną, chociaż w sumie to fajne są te „przepychanki” tu, nie jest to debata oxfordzka, ale chyba na tym forum polega, ale czy to warto – nie rozstrzygnę... Dlatego pozdrawiam wszystkich niosąc „ukojenie”, swoją grafomanią
A teraz cwałem do faktów:
Być może nasze /niektóre reakcje są powodowane tym iż cierpliwość straciliśmy przy GiK’u – 2 lata z tym materiałem, wśród wielbicieli Grechuty i Kofty – bo z tym się trzeba liczyć, że jeżeli ktoś słucha Michała, to słucha również rzeczy z tej półki – wybaczcie uogólnienie, wracając postaci tak charakterystyczne zostały potraktowane troszeczkę na jedną niezbyt udaną nutkę – ale i tak się sprzedały bardzo dobrze – a cierpliwość widowni wysublimowanej – czyli nasza została bardzo naciągnięta – każdy obiecywał sobie po tej płycie czegoś innego, ale raczej oazy, niż studni głębinowej… Zmierzam do tego, nie bez trudu lol, że gdyby płyta francuska pojawiła się po czymś innym niż GiK i 30x30, byłaby dla niektórych bardziej ożywcza, nie można spodziewać się po coverach, że nie będą nam znane, chyba że to będą covery japońskiej grupy disco z lat 60-tych…
Karolino, „jesteśmy na ostatnim miejscu w łańcuchu pokarmowym” - tak, ale jesteśmy qurwa na najważniejszym ostatnim miejscu, i gdyby nas nie było nie byłoby marki Michał Bajor, i po takiej, naprawdę zainwestowanej kasie w płyty i masę innych rzeczy, nie wspomnę już o tym, że bilety strasznie drożeją, a nic się nie zmienia, a nawet jest jakaś tendencja spadkowa – nie pisze o głosie, ani nie czepiam się Michała, ale całego anturażu, i naprawdę uważam, że ma złych doradców, i jeśli ktoś oszczędza na papierze do książeczki – to mnie to denerwuje, tak jak wiele innych rzeczy, i to nie ma związku z celebrytami, wiekiem tylko estetyką, sztuką, poczuciem smaku, świadomością obietnicy etc. uwaga będzie metafora: prezentów w postaci np. platynowych cudowności nie pakuje się w starą gazetę… Dlatego Ekspedienci bez publiczności nie mieliby racji bytu, i niech nie stanie się tak, że dopiero kiedy spadnie sprzedaż płyt, ktoś się obudzi – jakoś Turnau zabiera ze sobą Loranc na 3 piosenki, pełny skład i jest w stanie „zrobić sobie kilka zdjęć na torach”, a zdjęcia wydrukowane są na papierze, a nie „kawiarnianych przezroczystych chusteczkach”, bez martwienia o tusz… No, żeby takie elementarne sprawy Ci tłumaczyć, shame on You!!!
Na koniec, nie przekonuję mnie zupełnie taki „performance” w postaci „Odmieńmy tylko rytm” – i znów wrócę do Ekspedienta – czemu nikt przed tym nie złapał za rękę ?? (I przed książeczką do płyty sic!)
I na koniec zupełny, myślę, że możemy spodziewać się nalotu ludzi z forum Garou (bo bez porównania Misiek jest w niej znakomity – do tego zagadka, dlaczego ta piosenka tak się wyróżnia?? Co czyni ją dobrą…), bo się wszyscy przestawią na Bajora, dobre bo Polskie, i tym kończę reklamując rodzimy produkt
Wiem, że nie powinnam, ale klikam na wyślij odpowiedź...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Albertynka dnia Nie 0:10, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pbmulti Administrator/ Strona Oficjalna
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:07, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
hmm właśnie dla tego nie ujawniałem co i jak brzmi na płycie - bo pojawia się powtarzane wielokrotnie słowo - "bicie piany".
Spełnienie własnych marzeń po tylu latach sceniczno-muzycznej kariery się chyba należy. Jeden marzy o wygranej totolotku, inny o tym by zaśpiewać (i wydać) francuskie piosenki w tłumaczeniu i wyborze Młynarskiego.
Może marne porównanie, ale obrazowe.
Od kiedy to artysta jest własnością publiczności i od kiedy gra tak jak mu zagra publika? Cenimy Michała Bajora za to jaki jest, a jest sobą.
Przy poprzedniej jak i tej płycie zapewne były piosenki w naszych myślach, które chcieliśmy bardzo by Michał zaśpiewał i pojawiły się na płytach, a jednak pojawiły się inne i to należy zaakceptować.
Gdybyśmy chcieli wszystkie nasze "wymagania" zamienić w krążki to pewnie Bajor byłby do kupienia w kiosku z najnowszym magazynem kobiecym. A tak jest wyjątkowy.
Mówiłem o dużej niecierpliwości na forum, jest też duża doza przerostu ego niektórych użytkowników.
Michał wkłada wiele pracy w płyty i koncerty. Nie znam innego artysty, który z takim zaangażowaniem wydaje co 2 lata nowy krążek i śpiewa ponad sto koncertów rocznie.
Przepraszam za publiczną chłostę, to jest moje zdanie i jak wyżej Albertynka również nie powinienem pewnie tego wysyłać.
Zmartwiony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gumisiowaty Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 07 Paź 2009 Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:06, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Albertynko nasza, ale tu nie chodzi o tłumaczenie się przecież! Mnie na przykład Twoje zdanie interesuje, wyobraź Ty sobie A czy warto, czy nie warto rozmawiać o swoich wrażeniach? Oczywiście, że tak! I moim zdaniem nie ma to zbyt wiele wspólnego z przepychankami
Gdyby nas nie było, to nie byłoby marki Michał Bajor..? Ekhm... Błaaagam...
Co do inwestycji, drożenia biletów, niezmienności, tendencji spadkowej i papierze (ech, jednak przez "rz"; tak, tu mamy do czynienia z przepychanką zapewne, i do tego nie na Oxfordzkim poziomie) nie będę się wyrażał
Pawle, podpisuję się pod Twoimi słowami 'obiema ręcami'. To marzenie czuć na tej płycie. Co do niecierpliwości na forum, to już o tym mówiliśmy. Moim zdaniem to jednak też stanowi o tym kim dla każdego z nas, osobiście, jest Michał Bajor... I nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem.
Nie ma się o co martwić - ani o to zniecierpliwienie, które potem owocuje uznaniem i szczęściem, ani o ewentualne przerosty ego.
Michał i tak zawsze będzie wierny sobie
_________________
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gumisiowaty dnia Nie 0:15, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Karline zBAJORowany
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 3893 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z plutona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:17, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Albertynko - tak - ostatnie miejsce i miejsce ważne, jedno z najważniejszych.
zgadzam się z tym, że w ostatnich płytach czegoś brakuje - w "Za kulisami" była fajna sesja zdjęciowa, pojawiły się jakieś dwa mikro-nagrania z koncertu, i żałuję, że nie ma całości, bo niestety mnie ominęło, jak Gumisia ominęła Inna Bajka.
Wcześniej pojawiał się gdzieniegdzie jakiś teledysk + sesja do płyty. Coś się działo. Teraz jedyną promocją są same koncerty i to, że Michał pojawiając się w wywiadach opowiada o tym, że jego płyty są fajne, ale koncerty są fajniejsze, bo nie są płaskie jak płyta (z czym się absolutnie zgadzam). I tego mi tłumaczyć nie trzeba, bo ja to wszystko widzę. Widzę, że okładka GiK nie powalała na kolana (że o okładce do Innej Bajki nie wspomnę), a płyta sprzedała się świetnie, bo ludzie tęsknią za Grechutą, lubią teksty Kofty, ia Michał swoim nazwiskiem dodatkowo wszystko spiął w całość. I uwaga - tu znów nastąpił podział: Bajor powinien to śpiewać lub nie powinien tego śpiewać.
cóż - taki już chyba jego urok, że za co się weźmie, to albo w jedną, albo w drugą stronę ciągnie.
czy Michał ma złych doradców? Ekspedientów i innych? nie wiem - nie znam tych ludzi na tyle, by się móc na ten temat wypowiadać. nie czuję się do tego zresztą upoważniona, bo to wola Michała z kim chce współpracować. i myślę, że jako osoby "zainteresowane" powinniśmy to uszanować. możemy kręcić nosem, tylko co to da? na dłuższą metę może przysporzyć tylko nerwów... bo i tak nie dostajemy tego, czego chcemy, a ilu ludzi, tyle pomysłów na Bajora.
Pawle. czym jesteś zmartwiony? tym, że grupa ludzi, którzy wydają czasem ciężkie pieniądze na koncert, zjadają nerwy na rozmowach z paniami w centrach kultury, wygrzebują unikatową płytę, książkę czy spektakl, rozmawia o ulubionym Artyście?
jesteś fanem jak my i na pewno też masz swoje jakieś ukryte pragnienia lub oczekiwania co do repertuaru. Zgodzę się z Tobą i wcześniej z Mag, że Michał strasznie dużo podróżuje i tych koncertów naprawdę ma sporo. Zależy mu na słuchaczach i to widać, bo jeździ po najróżniejszych zakamarkach kraju.
i masz rację - Artysta nie jest własnością publiczności. ale czasem warto nadstawić ucha, bo publiczność patrzy z zupełnie innej perspektywy niż Artysta. i czasem widzi trochę więcej. Co zauważyłam u Michała, to to, że publiczności mimo wszystko słucha. A że robi po swojemu, to jego święte prawo.
niecierpliwość... powtórzę jeszcze raz, że można ją rozumieć na wiele sposobów.
jak widzisz i jako fan - na pewno rozumiesz, Michał i jego pomysł na piosenkę, to nie są zjawiska dla nas obojętne. stąd emocje, stąd nasza niecierpliwość, wyczekiwanie na płytę, nasze pytania i zastanawianie się.
jesteś zmartwiony... rozumiem, ale myślę, że bardziej powinna martwić (nie tylko Ciebie) sytuacja, w której nagle by wszystko ucichło...
aha - Michał realizuje swoje muzyczne marzenia bardzo ciekawie.
Mi podoba się ogólnie sposób, w jaki to czyni. ale czy to, że ogólnie się podoba, zamyka nam drogę do rozmowy o szczegółach?
to tyle. idę spać, bo będę mieć na koncercie podkrążone oczy, a tego bym nie chciała.
dobrej nocy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karline dnia Nie 0:26, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Albertynka Samba na rozstanie
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:19, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
gumisiowaty napisał: | Gdyby nas nie było, to nie byłoby marki Michał Bajor..? Ekhm... Błaaagam...
|
Nie ma publiczności, nie ma artysty. Nie ma spektatorów, nie ma spektaklu. To dogmat... Chyba, że markę się wyrabia pod prysznicem, czy śpiewając do pustych krzeseł... I właśnie wiedziałam, że tak będzie... Pisanie sprostowań...
gumisiowaty napisał: | Albertynko nasza, |
Jako posiadaczka ego zacytuję fragment z mojego ulubionego spektaklu: "Moje nogi nie dla Ciebie..."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gumisiowaty Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 07 Paź 2009 Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:57, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ależ ja zrozumiałem ów dogmat Tyle tylko, że Michał ma na tyle szeroką publiczność, że nie musi martwić się o nieistnienie.
Będzie istniał nadal, i bez Ciebie, i beze mnie, bo zbyt wielu jest ludzi, którym nie przeszkadza mizerna książeczka, brak sesji, słaba okładka płyty i brak chórków (choć można byłoby życzyć sobie czegoś więcej).
Sam pracuję na scenie już od wielu lat i przez niemal 15 rocznic swoich doświadczeń, poszukiwań artystycznych i przerw nauczyłem się już, że czasami jednak spektakl istnieje nawet bez poklasku tłumu. A Artysta nie boi się spełniać marzeń i ufa swojej publiczności. Ryzykuje...
Albertynko nasza Że tak odniosę się kończąc ów wywód do Twych nóg okraszonych wspomnieniem ze spektaklu: Jako szczęśliwy facet będący w związku z innym, nie jestem nimi zainteresowany
Karline, wyśpij się dobrze! Czekam na recenzję z koncertu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gumisiowaty dnia Nie 1:01, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Albertynka Samba na rozstanie
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:06, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Po raz drugi... nie „nasza"… Twoje życie osobiste, naprawdę mnie nie interesuje... Ale widzę, że i tak trafiłam z cytatem...
Po raz trzeci „publiczność ogółem, CAŁA” to miałam na myśli, nie ograniczaj się tak…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Albertynka dnia Nie 1:14, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
gumisiowaty Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 07 Paź 2009 Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:18, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Albertynko nie-nasza i wysublimowana, a jakże! Trafiłaś, trafiłaś.
Ja też piszę o publiczności ogółem, która JEST i trwa i - o, dziwo - nie jest zawiedziona. I naprawdę kolejne zdania na minus tej płyty tylko wzbogacają to wszystko, także nie przejmuj się. Jest fantastycznie!
Cieszę się, że możemy przybić sobie piątkę. Ciebie nie interesuje moje życie osobiste, a mnie Twoje nogi! Ot!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Albertynka Samba na rozstanie
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:51, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
gumisiowaty napisał: | Albertynko nie-nasza i wysublimowana, a jakże! Trafiłaś, trafiłaś.
Ja też piszę o publiczności ogółem, która JEST i trwa i - o, dziwo - nie jest zawiedziona. I naprawdę kolejne zdania na minus tej płyty tylko wzbogacają to wszystko, także nie przejmuj się. Jest fantastycznie!
Cieszę się, że możemy przybić sobie piątkę. Ciebie nie interesuje moje życie osobiste, a mnie Twoje nogi! Ot! |
No cóż, mogę Cię tylko odesłać do tekstu i poprosić o czytanie ze zrozumieniem, a jeśli nadal nie ogarniesz zdania „Publiczność jest ważniejsza od menago, aranżera, literata, bo gdy jej nie ma, to nie ma sensu ich praca, dlatego to najważniejsze ogniwo, które w ogólnym rozrachunku kupując płyty nadaje sens bytności artysty na rynku, i to, to ogniwo chociażby w postaci jednej osoby składa się na ciągłość gatunku.” Tylko o to mi chodziło, a poza tym nie pisałam o płycie tylko pisałam o formie fizycznej i wizualnej, bo niektóre piosenki przypadły mi do gustu i są również takie, które uważam za znakomite i idealne na ten głosowy czas Michała… Dalej nie dam rady Ci tłumaczyć, bo to za duży poziom abstrakcji jak dla mnie…
A cytat miał wyrazić moje odczucie na temat „naszości” i nie „naszości”, a części ciała wystąpiły tu w roli biednej ofiary… cytatu, a i bez tego to nie był ślepy traf, bo czegóż się tu spodziewać, więc niespodzianki nie było
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gumisiowaty Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 07 Paź 2009 Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:14, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, tak Ja się zgadzam. Czasami jak widać nie ogarniam. Ale jakoś tak, w pewnych konkretnych przypadkach, całkiem dobrze mi z tym. A Ci co będą chcieli, powrócą sobie do tych naszych tekstów, jestem pewien Nie mniej, nie ograniczaj się tak bardzo... tą abstrakcją
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Karline zBAJORowany
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 3893 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z plutona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:47, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
przepraszam, że wtrącę się w tą jakże namiętną dyskusję o nogach i nie tylko. Gumiś - wyspałam, się, dziękuję
czy to forum Michała czy Czarno-Czarnych? dajcie ludzie spokój z nogami
a tak poważnie - gdyby nie publiczność piosenkowa, koncertowa, płytowa, to Michał nadal siedziałby w teatrze i grał te swoje ciekawe role typu Ewa H., Evita, Equus i inne, (oj co ja bym dała za jedną Evę H. na przykład). może nawet i w kinie by się pojawiał, w czymś ciekawszym niż QV.
to my dajemy mu sporą niezależność i mamy dzięki temu prawo wymagać. ale wymagajmy mądrze. nie obalajmy caratu, bo nie warto. nie jest to władza absolutna i nikogo pod strażą nie trzyma. chcesz - słuchasz, nie chcesz - idziesz słuchać Loranca, Jacksona, Wiśniewskiego czy kogo tam jeszcze ci się chce. proste.
rozmawiajmy z nim i między sobą i nie rzucajmy się, że menago jest zły, że tekściarz jest banalny, że oficjalna powinna być we flashu. bo tak naprawdę - to wszystko nie nasza brocha.
owszem - pytajmy o piosenki, o okładki, o teledyski, o sesje, bo to nas powinno interesować najbardziej - czyli produkt finalny, który dostajemy "do łapki".
na dziś tyle ode mnie. klikam wyślij, choć i tak pewnie niepotrzebnie.
Gumiś - relacja będzie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karline dnia Nie 6:48, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien Twarze Bliskie
Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1960 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 8:19, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Karline napisał: | to wszystko nie nasza brocha. |
Trochę się nie zgodzę, bo wszystko co dotyczy Michała zawodowego, to nasza właśnie brocha. Dla kogo jest ta www, dla kogo płyty, koncerty...? Dla nas właśnie. Nie nasza brocha to życie prywatne Michała. Każdy ma prawo mówić o swoich odczuciach - czy są na tak, czy na nie. Chyba do tego stworzone są takie twoty jak fora.
Karline, to oczywiście nie żaden przytyk do Ciebie, tak ogólnie się odniosłam do cytatu.
Albertynka napisał: | Nie ma publiczności, nie ma artysty. |
Ależ oczywiście, że TAK! Michał ma prawo wybierać co i jak robi, a my mamy prawo wybierać czy nam się to podoba. I nie ma co mówić, że beze mnie, czy Ciebie Michał nadal będzie Artystą Wielkim. Wszystkim się nie dogodzi, ale należy szanować zdanie swojej publiczności. Nie tylko zachwyty, ale i krytykę. Zawsze tak jest. Dopóki są zachwyty - jest ok. Jeśli tylko ktoś ma czelność wyrazić swoje niezadowolenie, od razu pojawia się - nie chcesz nie słuchaj, nie czytaj, nie patrz...
Staram się obiektywnie patrzeć na sytuację. Płytą jestem zachwycona, a mimo wszystko potrafię przyjąć do wiadomości, że komuś może się nie podobać.
Albertynko, jaki piękny awatar. Cyganeria La Bohema!
gumisiowaty napisał: | To będzie chyba jeden z tych albumów, idealnych na wieczorne, jesienne spacery przy zachodzącym słońcu, zapachu wypalanych traw i spadających z drzew liści. |
Tak na sam koniec, żeby napięcie rozładować nieco. Zapach wypalanych traw mnie powalił, Gumisiu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien dnia Nie 11:05, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 06 Paź 2009 Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:33, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też mam już nową płytę- od kilku dni, przesłuchałam kilkukrotnie całość i mam trochę nowych wrażeń którymi chciałabym się podzielić
Na początek zgodzę się z Kati że "dobór utworów na płytę nie był zbyt trafny zważywszy na to, że piosenka francuska stanowi ogromną paletę możliwości, a na przestrzeni lat pojawiło się wiele perełek, które doskonale mogły by stanowić materiał na cowery wykonane przez Michała"
Mnie również zaskoczyła obecność kilku utworów - a szczególnie wplecenie ich pomiędzy nastrojowe perełki jak np. CD 1 "piosenka o Marysi" pomiędzy "Czekanie ma to ty" i "Nic oprócz miłości" > jeśli ktoś ma smaczek na melodyjno - melancholijne zadumanie przy głosie Michała to ta Marysia wyskakuje po drodze burząc klimat. Oczywiście można zgrać na mp3 i ustalić własną kolejność - ale tak jakoś mi się nasunęło wiec piszę. Moim zdaniem szczęśliwiej byłoby - jeśli już mamy 2 - płytowy album- umieścić piosenki z "jajem" ma jednej płycie a te klimatyczne na drugiej.
Z 25 utworów - 4 całkowicie do mnie nie trafiają - i mimo genialnych tłumaczeń i niezłej aranżacji nie mają tego "czegoś" nie chwytają mnie, nie bawią, nie malują przed oczami obrazów .....
Za to utwory "Ty", "Co teraz", "Czekanie me to ty" "Cyganeria" "Jeśli nie istniałabyś" "Życie na różowo" są dla mnie czarujące, poruszające, do głębi Michałowe, szarpią wszystkie struny mojej duszy - wywołując ciarki, wzruszenie ale i "leciutki uśmiech w kątach ust"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Nie 10:34, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien Twarze Bliskie
Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1960 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 11:05, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Katarzyna napisał: | "piosenka o Marysi" pomiędzy "Czekanie ma to ty" i "Nic oprócz miłości" > jeśli ktoś ma smaczek na melodyjno - melancholijne zadumanie przy głosie Michała to ta Marysia wyskakuje po drodze burząc klimat. |
Hahaha, jakaż to przewrotność w nas. Ja wdzięczna jestem jak nie wiem za tę Marysię "pomiędzy. Inaczej mogłabym u siebie epizod maniakalny i depresyjny choroby afektywnej dwubiegunowej wyhodować w te pół godzinki Michałowe...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna Usiłuje się pogłębiać
Dołączył: 06 Paź 2009 Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:20, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Vivien napisał: | Katarzyna napisał: | "piosenka o Marysi" pomiędzy "Czekanie ma to ty" i "Nic oprócz miłości" > jeśli ktoś ma smaczek na melodyjno - melancholijne zadumanie przy głosie Michała to ta Marysia wyskakuje po drodze burząc klimat. |
Hahaha, jakaż to przewrotność w nas. Ja wdzięczna jestem jak nie wiem za tę Marysię "pomiędzy. Inaczej mogłabym u siebie epizod maniakalny i depresyjny choroby afektywnej dwubiegunowej wyhodować w te pół godzinki Michałowe... |
heheh no widzisz i to jest właśnie moim zdaniem fajne w dzieleniu się wrażeniami - każdy jest inny więc i odczucia są inne, a przez to ciekawe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|