|
Michał Bajor - FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marlena Madame/ADMINISTRATOR
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 3767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 587 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:50, 08 Sty 2011 Temat postu: Michał o Krzysztofie Kolbergerze |
|
|
Z Krzysiem Kolbergerem, śp. Danusią Rinn, Ewą Wiśniewską, Małgosią Zajączkowską i kilkoma jeszcze osobami stanowiliśmy od lat towarzyską paczkę. Byliśmy zaprzyjaźnieni. Spotykaliśmy się kilka razy do roku, żeby pogadać o swoim życiu, o sprawach ważnych i błahych. Od pewnego czasu wizyty Krzysztofa były rzadsze; gdy nie przychodził, bo gorzej się czuł, dzwoniliśmy do niego. Bywaliśmy u siebie na premierach, koncertach - mocna grupa przyjaciół, którzy potrzebowali się wzajemnie. To Krzysztof właśnie pomagał nam, by chorą Danusię Rinn ulokować w Domu Aktora Weterana w Skolimowie, gdzie miała zagwarantowaną opiekę. Mimo choroby Krzyś żył niezwykle intensywnie. Był nietuzinkowym aktorem, który swą barwą głosu oczarował całą Polskę. Miał bardzo trudne życie, ale przeżył je pięknie. (JOC)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
faworka Błędny Rycerz
Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 978 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 77 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:59, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
tu tekst z Gazety Wyborczej
Wielokrotnie spotykaliśmy się przy pracy nad dubbingiem, wystąpiliśmy w filmie "W biały dzień" Edwarda Żebrowskiego, przede wszystkim jednak należeliśmy do tej samej "paczki" przyjaciół-artystów. Wraz ze śp. Danutą Rinn, Małgosią Zajączkowską, Ewą Wiśniewską, Krzysztof Łoszewskim mieliśmy okazję poznać Krzysztofa jako człowieka otwartego, barwnego i cierpliwego. Potrafił fantastycznie słuchać, miał niezwykłą zdolność skupienia się na rozmówcy. Jednocześnie jednak pozostawał cały czas aktywny. Ciągle zaskakiwał nas ogromem projektów, w które był zaangażowany. Ciągle okazywało się, że zaczyna coś nowego, kolejny spektakl, kolejny dubbing czy widowisko poetyckie. Chciał być z ludźmi, w ruchu. Wydaje się, że to go trzymało przy życiu. Lekarze powtarzali, że jest fenomenem biologicznym. Należy pamiętać, że "Testament" Jana Pawła II odczytywał, już będąc chorym, niedługo później miał operację. To doświadczenie kontaktu z tekstem Ojca Świętego stało się dla niego ważne, gdy przez pięć lat w cichości i skromności zmagał się z chorobą. Dawał tym przykład ludziom, którzy często cierpieli podobnie, ale krępowali się przyznać do swojej choroby
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|