|
Michał Bajor - FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karline zBAJORowany
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 3893 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z plutona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:13, 09 Maj 2011 Temat postu: Płomyk 1987 - nr 10 |
|
|
wywiad - a właściwie - notka z fragmentami wypowiedzi wygrzebana gdzieś z dna starej szuflady...
ah.. jak ja kocham te stare szuflady...
zwłaszcza moją, bo skubana zawzięta, ale się otwiera...
Michał Bajor
Płomyk nr 10 - 1987 rok
Tekst: Violetta Lewandowska
Coraz śmielej poczyna sobie na naszej estradzie piosenka aktorska. W czasie, kiedy prawie żaden koncert rockowy "nie sprzedaje się", kiedy zaledwie parę zespołów (głównie heavy-metalowych) jest w stanie ściągnąć na widownię komplet widzów - ostatni PPA we Wrocławiu był dosłownie oblegany przez tłumy!
Na spektakl "Brel" żądni jego zobaczenia wchodzili przez okna. Krystynie Jandzie, tuż przed wejściem do teatru przez grono wielbicieli, zapowiedziano, że nie wejdzie i nie wystąpi, jeżeli nie wprowadzi ich ze sobą. Podczas Koncertu Galowego śpiewający aktorzy musieli uważać na każdy swój krok na scenie, albowiem znaczna jej część zajęta była przez widzów nie mieszczących się już na widowni!
Najbardziej jednak obleganym miejscem w czasie trwania całego PPA była garderoba Michała Bajora. Dosłownie trudno było przedrzeć się przez tłum dziewcząt polujących na autograf swego idola, na jedno jego spojrzenie, a może nawet... uścisk ręki. Sam Michał Bajor - skromny, zagubiony, nieśmiały - wydawał się być zażenowany aż takim powodzeniem. "Aktorem chciałem być zawsze" - wyznał kiedyś w jednym z wywiadów. - "Jako smarkacz przedrzeźniałem aktorów z TV. Wszystko chciałem grać lepiej, niż oni. Jeszcze wcześniej miałem zamiłowanie do śpiewania."
To "śpiewanie" przyszło rzeczywiście wcześniej niż aktorstwo. W 1973r., jeszcze jako 16-letni chłopak, wystąpił na FPR w Zielonej Górze, zdobywając jedną z głównych nagród i jednocześnie nagrodę dziennikarzy. A jednak już wtedy wiedział, że nie ma przed nim innej drogi, niż szkoła teatralna. Być może przesądziła o tym rodzinna tradycja: ojciec był aktorem, brat też.
Na egzaminach wstępnych do PWST kazano mu zagrać rolę gapowicza, zatrzymanego w autobusie przez kontrolera. Odegrał ją, jakby codziennie kilka razy wpadał w ręce kontrolerów za jazdę bez biletu. Tę swoją pierwszą "rolę" wciąż pamięta najlepiej, choć przecież później przyszło mu grać w ponad 60 innych, takich "naprawdę prawdziwych", jak chociażby w filmie Bajona "Limuzyna Daimler-Benz".
Nie myślał o śpiewaniu, ale kiedy Iga Cembrzyńska zaproponowała mu udział w swoim recitalu - zgodził się natychmiast. Śpiewali razem poważne songi Brechta na recitalu w zachodnioniemieckim Essen. Wtedy właśnie "odkrył go" znany autor piosenek, sam też piosenkarz i aktor - Wojciech Młynarski i zaprosił do śpiewania piosenek Brela.
Dzisiaj Michał Bajor to gwiazda estrady. Ale to gwiazdorstwo nie przyszło z nikąd - zasłużył na nie olbrzymim talentem, wysiłkiem i pracowitością. Występy w Teatrze Ateneum, występ w ubiegłorocznym Festiwalu Piosenki w Sopocie, rola za rolą w filmie, recital za recitalem - wszystko to złożyło się na rzeczywiście duży sukces. "Na razie jestem spokojny - mówi Michał Bajor - w głowie mi się nie zakręciło, najwyżej zawróciło, jak przy szampanie." I cytuje słowa jednej ze swoich piosenek:
"Nie szczędźcie mi przestrogi,
Że to dopiero początek,
Początek mojej drogi..."
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|