|
Michał Bajor - FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marlena Madame/ADMINISTRATOR
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 3767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 587 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:35, 15 Cze 2010 Temat postu: Bydgoszcz ciągnie Bajora - InfoBydgoszcz |
|
|
W poniedziałek (7 czerwca) Opera Nova gościła znakomitego polskiego artystę - Michała Bajora. Na chwilę przed koncertem opowiedział nam o Kofcie, Grechucie, zamiłowaniu do muzyki i więzi z naszym miastem.
InfoBydgoszcz: Przed nami Pana kolejny koncert z piosenkami Jonasza Kofty i Marka Grechuty. Skąd w Panu tyle energii i siły na koncertowanie? To z miłości do muzyki, występowania, a może z przyzwyczajenia?
Michał Bajor: Myślę, że z natury. Jestem spod znaku bliźniąt, z rodziny artystyczno-pedagogicznej i wszystko co się w moim życiu wydarzyło od małego chłopaka do dzisiaj wynika z ogromnego przekonania o tym, że to co robię to to, do czego się urodziłem. To jest chyba najprostsza odpowiedź. Całe moje życie kręciło się i nadal się kręci wokół teatru, filmu, sceny, piosenki.
InfoBydgoszcz: Lubi Pan koncertować?
Michał Bajor: Bardzo lubię. Myślę, że to coś fantastycznego. Ponadto jak przyjeżdża się do tak wielkich oper czy teatrów, wiadomo, że jeśli krzesła są wypełnione i ludzie przyszli z własnej nieprzymuszonej woli za swoje ciężko zarobione pieniądze i nie są to koncerty na otwartych terenach, gdzie ludzie przychodzą bezpłatnie, można mieć ogromną satysfakcję. W sezonie (od września do maja) wypełnia się sto dwadzieścia sal. Jestem przez to bardzo szczęśliwym artystą.
InfoBydgoszcz: Przyjechał Pan z płytą Piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty. Dlaczego wybrał Pan akurat tych artystów?
Michał Bajor: Rosłem na piosenkach tych artystów. Jestem z Opola. Już jako mały chłopak chodziłem z moim ojcem, który dzisiaj jest emerytowanym aktorem, do amfiteatru na próby. Nasiąkałem jak gąbka piosenkami, przebojami, sławnymi gwiazdami od Ewy Demarczyk po Osiecką czy Marylę Rodowicz. Wybrałem sobie Marka i Jonasza, bo pamiętam ich piękne piosenki właśnie z amfiteatru. Pamiętam tę radosną publiczność, która śpiewała utwory razem z nimi i wykonawcami, wykonującymi pisane przez nich utwory. Postanowiłem po piętnastu płytach autorskich, gdzie pisano głównie dla mnie, nagrać płytę, która będzie ukłonem w stronę bardzo mądrej i melodyjnej piosenki, a jednocześnie spełnieniem mojego marzenia, może nawet kaprysu artystycznego.
InfoBydgoszcz: Dobrze ich Pan znał?
Michał Bajor: O tak. Znałem ich obu. Marka mniej, Jonasza więcej. Z Jonaszem nawet się kolegowałem, ponieważ był z Warszawy, gdzie i ja spędzam całe swoje dorosłe życie. Miałem okazję go często spotykać, radzić się, rozmawiać. Napisał dla mnie również kilka pięknych piosenek. To świetni panowie, niezwykle błyskotliwi, o czym świadczą z resztą napisane przez niech teksty.
InfoBydgoszcz: Czy spośród piosenek znajdujących się na płycie, któraś należy do Pana ulubionych?
Michał Bajor: Nie mam ulubionej, bo gdy zacząłem nagrywać płyty, miałem to szczęście, że nagrywałem to co chcę. Nigdy nie musiałem zastanawiać się jaką tu piosenkę dołożyć, aby ona zapełniła płytę. Zawsze miałem tych piosenek wręcz za dużo i musiałem z którejś rezygnować.
InfoBydgoszcz: A od której nagrania Pan zaczął?
Michał Bajor: Na płycie z piosenkami Marka Grechuty od ,,Będziesz moją Panią", a Jonasza Kofty od ,,Kwiatu jednej nocy".
InfoBydgoszcz: Wróćmy jeszcze do koncertu, a właściwie do miejsca, w którym się on odbywa. Opera jest budynkiem, którym bydgoszczanie bez wątpienia mogą się poszczycić. A jakie ma Pan wrażenia?
Michał Bajor: To wspaniałe miejsce. Jest mi bardzo dobrze znane, ponieważ w operze śpiewałem wiele razy.
InfoBydgoszcz: A jakie wrażenia, wspomnienia przywołuje Panu Bydgoszcz?
Michał Bajor: Bydgoszcz jest mi znana. Jest pięknym miastem. Bardzo mi się tu podoba. Swoją drogą to bardzo długie miasto. Kiedyś wypiłem bardzo dużo płynów, gdy jechaliśmy z nad morza do Warszawy. Przejeżdżaliśmy przez Bydgoszcz, kiedy pojawiła się u mnie pilna potrzeba skorzystania z toalety. Było tu znacznie mniej stacji benzynowych niż teraz. Po ulicach ciągnął się sznur samochodów. Razem z kierowcą nie mieliśmy się gdzie zatrzymać i przez dobre czterdzieści minut jechałem i marzyłem tylko o jednym. Wreszcie udało nam się to za miastem. Spotkały mnie tu również inne zabawne sytuacje. Pamiętam, że zostawiłem tu kiedyś na taksówce komórkę. Przypomniało mi się o tym dopiero po dwóch godzinach. Na szczęście skontaktowaliśmy się z kierowcą i otrzymałem z powrotem telefon, który jak się okazało był zaczepiony na dachu. Kiedyś też w Bydgoszczy włożyłem kartę kredytową do bankomatu i zapomniałem jej wyjąć. Bydgoszczanin wybiegł za mną i wręczył mi ją.
InfoBydgoszcz: Oj coś w tym jest. Bydgoszcz Pana bez wątpienia ciągnie do siebie. Myślę, że możemy sobie życzyć, aby jeszcze przyciągnęła nie raz. A czego możemy życzyć Panu?
Michał Bajor: Może to banalne, ale myślę, że przede wszystkim zdrowia. Jak przekracza się tę połówkę życia to zdrowie to coś fantastycznego, bo dzięki niemu sukcesy są o wiele bardziej smaczne. A i porażki mniej dotkliwe.
InfoBydgoszcz: Zatem życzę Panu zdrowia, zdrowia i zdrowia, które poprowadzi Pana do kolejnych sukcesów!
Autor: Malwina Żyrek
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|